2/Anna Katarzyna Emmerich - Żywot Jezusa Chrystusa
3/ Z Dzienniczka św. Siostry Faustyny - o kapłanach
4/ O. Pio - wizja kapłanów
✢✢✢✢✢
1/ Ottavio Michelini - Orędzie Pana Jezusa do kapłanów

"... NIE WSZYSCY KAPŁANI MNIE KOCHAJĄ
Jezus: Prawdą jest, że nie brakuje świętych kapłanów, ale są oni nieliczni. Brakuje także dobrych apostołów, spowiedników i kierowników duchowych.
Mój synu, chciałbym ci dać zrozumieć do głębi, ile to dusz ledwo żyje, wegetuje jak zwiędła roślina. Żółkną one z braku świętego kierownictwa. Nawet w klasztorach między duszami zakonnymi brak odpowiedniego kierownictwa duchowego.
Są dusze, które przy dobrym kierownictwie osiągnęłyby najwyższe szczyty świętości.
Kto nie miłuje, trwa w śmierci. Wielu moich kapłanów jest w śmierci, bo nie kochają Mnie, gdyż nie chcieli Mnie poznać.
Św. Jan mówi: „ Przyszedł na świat, ale swoi Go nie przyjęli ”. Jest bardzo wielkim grzechem, gdy Moi umiłowani przyjaciele - kapłani - nie przyjmują Mnie do swoich serc.
Gdy na miłość odpowiada się zimnem i niesprawiedliwością jest to wielka rana, wciąż zadawana memu Miłosiernemu Sercu.
Wygnano Mnie, gdy byłem jeszcze w łonie Matki. Wyganiają Mnie nadal Moi słudzy ołtarza, wybrani przeze Mnie z nieskończoną miłością.
Wywyższyłem Moich kapłanów godnością i mocą, ponad zastępy anielskie.
Powierzyłem się ich osądowi. Udzieliłem im boskiego prawa odpuszczania grzechów oraz przemiany chleba i wina w Moje Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo.
Moja miłość wzrosła do najwyższego stopnia.
Synu Mój, kochaj Mnie bardzo, by wynagrodzić za tak potworną niewdzięczność. Oddaj Mi się cały z tym, co masz i czym jesteś.
Wynagradzaj synu, wynagradzaj za niezliczonych Judaszów, którzy zdradzają mnie codziennie.
SYNU -PRZYJMIJ CIERPIENIE. DLA ZBAWIENIA MOICH KAPŁANÓW
Jezus: Słudzy moi błąkają się w ciemnościach z własnej winy, nie wiedząc ku czemu dążą. Nie przyjęli oni odpowiedzialnie tak licznych upomnień Mej Matki.
Powinni byli wyraźnie, bez wahania objaśniać je wiernym. Zamiast tego oślepiła ich zarozumiałość, pycha, wzgląd ludzki i niewiara.
Cóż za braki u dusz Bogu poświęconych! Ile jeszcze będzie Judaszów? Ile krwi, ile krwi zostało przelanej! Czy mało to nieszczęść? - Rewolucja w Hiszpanii, prześladowania w krajach rządzonych przez komunistów. Te wydarzenia mało wpłynęły na zmiany ich postaw.
Kryzys wiary zmaterializował niektórych kapłanów do tego stopnia, że wielu straciło nawet chrześcijańskie zrozumienie życia.
Jak mogą kapłani, odciągnąć dusze od szatana, jeśli sami stali się igraszką diabła. Ja pragnę jednak ich zbawić.
Nie słuchali też częstych wezwań Mego Zastępcy na ziemi. Nie kochają Papieża, jak więc mogą nauczyć dusze miłości ku Niemu i miłości ku Jezusowi?
Mój synu, co za smutek! Módl się i wynagradzaj. Przyjmij cierpienia dla zbawienia takich księży. Błogosławię cię, Mój synu, kochaj Mnie! ..."
2/Anna Katarzyna Emmerich - Żywot Jezusa Chrystusa
[tekst]
Jezus na Górze oliwnej w Ogrójcu /str. 752-761/
„… Przed duszą Jezusa stanęły jak żywe wszystkie przyszłe cierpienia Jego Apostołów, uczniów i przyjaciół; widział, jak małym będzie z początku Kościół, jak później z Jego wzrostem objawią się zaraz kacerstwa i schizmy, w których przez pychę i nieposłuszeństwo pod różnymi formami próżności i pozornej samoobrony powtórzy się cała historia upadku grzechowego. Widział chytrość, przewrotność i złość mnóstwa chrześcijan, różne rodzaje kłamstwa i oszukańczych wykrętów dumnych nauczycieli; widział wszystkie świętokradzkie zbrodnie występnych kapłanów i straszne następstwa tego; widział ohydne spustoszenia w królestwie Bożym na ziemi, w tej świątnicy ludzkości niewdzięcznej, którą właśnie zamierzał odkupić i umocnić własną Krwią i życiem wśród mąk niewysłowionych. …
…Wreszcie z przerażeniem ujrzałam, że do znieważania Jezusa w Najśw. Sakramencie przyczyniało się także wielu kapłanów rozmaitych stopni hierarchii kościelnej nawet takich, którzy sami mieli się za wierzących i pobożnych. …
… Wszystko to pozostawiali ci kapłani w opuszczeniu na pastwę pyłu, rdzy, zbutwienia i wieloletniego niechlujstwa, a służbę Bożą, tj. obrzędy religijne odprawiali od niechcenia, opieszale, więc choć jeszcze nie popełniali istotnego świętokradztwa, ale pozbawiali je zewnętrznej godności i blasku Bożego. …
… Widziałam między nimi niegodne sługi Kościoła wszystkich stuleci, lekkomyślnych, grzesznych kapłanów, niegodnie sprawujących Mszę świętą i udzielających Najśw. Sakramentu, a zarazem tłumy takich, którzy obojętnie, lub niegodnie przyjmowali Najśw. Sakrament. … … Wtem rozstąpiła się przed Nim ziemia, w której głąb po smudze świetlistej wiodły schody do otchłani. W niej ukazali Mu się Adam, Ewa, wszyscy Patriarchowie i sprawiedliwi, rodzice Matki Jego i Jan Chrzciciel, a wszyscy czekali z utęsknieniem Jego przybycia i wyzwolenia ich. Serce Jego przeto, miłością gorejące, wzmocniło się i pokrzepiło tym widokiem, gdyż On to przecie miał tym duszom, tęskniącym za Niebem, otworzyć je przez Swą śmierć. ….".
3/ Z Dzienniczka św. Siostry Faustyny - o kapłanach
[tekst]
41.
ŚW. FAUSTYNA MODLI SIĘ ZA KAPŁANA BĘDĄCEGO W NIEBEZPIECZEŃSTWIE GRZECHU.
W pewnej chwili ujrzałam pewnego sługę Bożego w niebezpieczeństwie grzechu ciężkiego, który za chwile miał się dokonać. Zaczęłam prosić Boga, żeby dopuścił za mnie wszystkie udręki piekła, wszystkie cierpienia jakie zechce, a przez to proszę o uwolnienie i wyrwanie z okazji popełnienia grzechu przez tego kapłana. Jezus wysłuchał prośby mojej i w jednej chwili odczulam na głowie koronę cierniową. Kolce tej korony wdzierały mi się aż do mózgu. Trwało to trzy godziny i uwolniony jest sługa Boży od onego grzechu i umocnił Bóg jego duszę łaska szczególną. (Dz 41)
344.
ŚW. FAUSTYNA WIDZI PROMIENIE MIŁOSIERDZIA PRZECHODZĄCE DO LUDZI PRZEZ RĘCE KAPŁANÓW
1934 r. XII.20. w pewnej chwili wieczorem, kiedy weszłam do celi, ujrzałam Pana Jezusa wystawionego w monstrancji, jakoby pod gołym niebem. U stóp Pana Jezusa widziałam swego spowiednika, a za nim wielka liczba duchownych najwyższych, których stroje nigdy nie widziałam, tylko w widzeniu. A za nimi różne stany duchowne; dalej widziałam z Hostii wschodzące te dwa promienie, jakie są w tym obrazie, które się ściśle złączyły ze sobą, ale nie pomieszały i przeszły do rąk mego spowiednika, a później do rąk tych duchownych i z ich rąk przeszły do ludzi i wróciły do Hostii... i w tej chwili ujrzałam się w celi jako weszłam. (Dz 244)
445.
ŚW. FAUSTYNA WIDZIAŁA PANA JEZUSA UBICZOWANEGO GRZECHAMI NIECZYSTYMI
Czwartek. Adoracja nocna.
Kiedy przyszłam na adorację, zaraz mnie ogarnęło wewnętrzne skupienie i ujrzałam Pana Jezusa przywiązanego do słupa, z szat obnażonego i zaraz nastąpiło biczowanie. … – I dał mi Jezus poznać za jakie grzechy poddał się biczowaniu, są to grzechy nieczyste. … Wtem rzekł mi Jezus: - Patrz i zobacz rodzaj ludzki w obecnym stanie. – I w jednej chwili ujrzałam rzeczy straszne: odstąpili kaci od Pana Jezusa, a przystąpili do biczowania inni ludzie, którzy chwycili za bicze i siekli bez miłosierdzia pana. Byli nimi kapłani, zakonnicy i zakonnice i najwyżsi dostojnicy Kościoła, co mnie bardzo zdziwiło, byli ludzie świeccy różnego wieku i stanu; wszyscy wywierali swą złość na niewinnym Jezusie. Widząc to, serce moje popadło w rodzaj konania, i kiedy Go biczowali kaci, milczał i patrzył w dal, ale kiedy Go biczowały te dusze, o których wspomniałam wyżej, to Jezus zamknął oczy i cicho, ale strasznie bolesny wyrywał się jęk z Jego serca. I dał mi Pan poznać szczegółowo, poznać Jezusa, ciężkość złości tych niewdzięcznych dusz: - Widzisz, oto jest męka większa nad śmierć Moją. – Wtenczas zamilkły i usta moje i zaczęłam odczuwać na sobie konanie i czułam, że nikt mnie nie pocieszy, ani wyrwie z tego stanu, tylko Ten, Który mnie w niego wprowadził.(Dz 445)
838.
PAN JEZUS UMACNIA WYBRANYCH KAPŁANÓW W ICH SŁUŻBIE
Podziwiam tyle upokorzeń i cierpień, które podejmuje ten kapłan w całej tej sprawie, widzę to w chwilach szczególnych i wspieram go modlitwą niegodną. To tylko Bóg może dawać taką odwagę, bo inaczej ustałaby dusza, ale widzę z radością, że te wszystkie przeciwności, przyczyniają się do większej chwały Bożej; niewiele ma Pan takich dusz. O wieczności nieskończona, ty wyświetlisz wysiłki dusz heroicznych, bo za te wysiłki ziemia płaci niewdzięcznością i nienawiścią, takie dusze nie mają przyjaciół są samotne. I w tej samotni potężnieją, czerpią siłę tylko z Boga, chociaż z pokorą ale i z odwagą stawiają czoło wszystkim burzom, jakie weń uderzają. Oni, jak te dęby niebosiężne, są niewzruszone, a w tym jest tylko ten jeden sekret, że z Boga czerpią tę siłę i wszystko cokolwiek potrzebują, mają dla siebie i dla innych. Swój ciężar dźwigają, ale umieją i są zdolni innych ciężary na siebie brać. Są to słupy świetlane, na drogach Bożych, które same żyją w świetle i innych oświecają. Sami żyją na wyżynach i innym, mniejszym umieją wskazać i dopomóc do tych wyżyn.(Dz 838)
4/ O. Pio - wizja kapłanów
O. Pio znał wartość kapłanów. Wiedział, jakie cuda Bóg czyni przez ich słabe ręce
Zapytany o to, dlaczego tak gorliwie modli się za księży, opowiadał o wizji, jakiej doświadczył. – Byłem jeszcze w łóżku, kiedy Jezus ukazał mi się – wspominał. – Był w opłakanym stanie i całkowicie oszpecony. Pokazał mi bardzo wielu księży, wśród których byli różni dostojnicy kościelni, z których jeden odprawiał Mszę św., inny przygotowywał się do niej, jeszcze inny zdejmował święte szaty. Widok zmartwionego Jezusa był dla mnie bardzo bolesny, dlatego spytałem Go, dlaczego cierpi tak bardzo.
Nie było odpowiedzi, jednak swoje spojrzenie skierował na tych księży. Krótko potem, jak gdyby przerażony i zmęczony spoglądaniem na nich, odwrócił wzrok. Następnie skierował go na mnie i ku mojemu wielkiemu przerażeniu dostrzegłem dwie łzy spływające po Jego policzkach. Odsunął się od tej rzeszy księży z wyrazem wielkiej przykrości na twarzy i zawołał: „Rzeźnicy”.
Zwróciwszy się do mnie, powiedział: „Mój synu, nie sądź, że moja agonia trwała trzy godziny, o nie, z powodu dusz, które otrzymały najwięcej darów ode mnie, będę w agonii aż do końca świata. W czasie mojej agonii, mój synu, nie trzeba spać. Moja dusza szuka jakiejś kropli ludzkiego współczucia, lecz niestety, pozostawiają mnie samego pod ciężarem obojętności. Niewdzięczność i ospałość moich sług sprawia, że moja agonia jest bardziej przykra”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz